12.01.2005

Grudzien (od stycznia blog po angielsku!!)

No i zrobila sie zima...
2 - no coz, jeszcze miesiac nie minal a ja juz na bakier z prawem :) Dzisiaj bez zgody rodzicow w beznadziejna pogode (ponizej zera) wybralem sie na przejazdzke do miasta Jeepem Geri :) Jako wprawiony kierowca zamiast swiatel na zewnatrz zapalilem swiatla w srodku (?). Cos mi wlasnie nie pasowalo, tak sie zastanawialem co jest nie tak. Drzwi niedomkniete? Nie. No coz, no to w droge, niech sie swieci. Mialem wiec zapalone tylko pozycyjne. Jako doswiadczony kierowca jechalem duzo ponizej dozwolonej szybkosci. Stworzylem wiec maly slubny korowod trabiacych samochodow. Nie no, nie trabili, ale ten koles ktory nie mogl wjechac na skrzyzowanie bo sie na srodku zatrzymalem nie byl zadowolony. Na szczescie jakos udalo mi sie szczesliwie dojechac do miasta i z powrotem. Aaaa.. no i oczywiscie wszyscy wiedza ze NIE MAM AMERYKANSKIEGO PRAWA JAZDY JESZCZE :) Ale adrenalinka byla.. to co? Moze sprobowac jeszcze raz? :D
3 - Zajelo nam to ponad cztery godziny ale warto bylo. O to ponad dwumetrowy fiut ze sniegu!!! :) Ulepilismy go z Boogim i mielismy przy tym spory ubaw. Musze przyznac ze efekt koncowy nawet mnie zaskoczyl, nie spodziewalem sie ze uda nam sie stworzyc tak niesamowitego kutasa. W zwiazku z tym ze ma byc tu mrozno, bedzie zdobil podjazd przed domem jeszcze przez dlugi czas.(zdjecie wykasowane w 2017)
4-7 - Zaliczylem kino (Harrego Potera). Aktywowalem karte debetowa MasterCard. Dostalem rowniez wreszcie Zielona Karte i dowiedzialem sie ze pod koniec 2010 roku stane sie obywatelem Stanow Zjednoczonych. Tak moi drodzy, za 5 lat dostane amerykanskie obywatelstwo. Znowu zaczalem biegac troche, pomimo sniegu :)
8-12 - W zasadzie to nic takiego sie nie dzialo. Duzo pomagalem w sprzataniu domu bo we wtorek przyjezdza masa gosci i beda tu przez tydzien. (masa=13) Znalazlem samochod ktory chce kupic ale jest dosc drogi wiec jeszcze nie wiem. Zrobilismy test-drive i jezdzi sie ..luksusowo ale pomimo ze to Ford Taurus z 3.0L i 155konmi to jest troche ociezaly. Poza tym standardowe zycie... restauracje, piwo z Boogim w weekend itp. No i skoro juz auto tuz tuz to zaczynam wysylac CV.
13-16 - Duzo sie dzieje ostatnio ale ciezko to wszystko opisac. Wiec tak, odezwali sie do mnie w sprawie pracy jako Linguistic Expert. Zobaczymy co z tego wyjdzie, to byl dopiero pierwszy etap. Z Shaunem, Benem i Scottem gramy po sieci w Warcrafta 3. Mamy przy tym kupe smiechu. Zjezdza sie rodzinka Geri, wiec w domu zaczyna robic sie tloczno. Auta wciaz oczywiscie nie mam. Wszystko jest jednak super :)
17-19 - Bylem w kinie na Chronicles of Narnia, czy jakos tak. Film calkiem spoko. A tak to z kumplami spedzam wiekszosc czasu. Czesc ludzi powoli opuszcza dom wiec robi sie luzniej.
20 - Znalazlem wreszcie super auto. Dodge Neon 2002 z 27tys mil na liczniku, 2.0L i 135koni. Byl lekko stluczony i nie ma bajerow, ale jest nowy i ladny. Zadzwonilem do goscia i umowilem sie z nim. Pojechalem z Shaunem i zdecydowalem go kupic. Mialem kase na karcie i tatus powiedzial ze nie ma limitu pobrania. DUPA! Moglem pobrac tylko 1000$. Wiec auta nie kupilem i wrocilismy do domu, ale umowilismy sie na nastepny dzien.
21 - dostalem czek na 2500$ od Geri i w droge. Na miejscu bylismy kolo 12. Ide do banku, chce pobrac kase i co? DUPA. Bo to kurde wciaz ten sam dzien wedlug polskiego czasu. Glupek ze mnie!!!! No ale na szczescie Shaun mial karte kredytowa rodzicow wiec pobralismy reszte kasy z jego konta. Musialem nim wrocic 80km ale udalo sie.
22-25 - Zalatwilem przerejestrowanie. Obejrzalem "Team America" - super smieszny film. Upilem sie z Shaunem i Boogim co bardzo nas do siebie zblizylo. Bardzo prosze napiszcie mi swoja opinie na temat picia alkoholu. Prezenty - nic specjalnego. Chyba ze liczym samochod jako prezent. Na zdjeciu.. (gora) Ja, Shaun, Boogie, (dol) Geri, Cutter, Ron.
26-29 zalatwilem ubezpieczenie i jezdze sobie teraz samochodem. Nie jestem jeszcze wybitnym kierowca ale nie jest tez tak zle.Tak naprawde ostatnie kilka dni spedzilem z Shaunem. Ciagle bylismy poza domem i cos zalatwialismy. Lekko sie tez przeziebilem wiec lezalem troche w lozku (nic powaznego)
30- pojechalismy z Shaunem na zakupy (potrzebowalem prezent dla Mel). Pozniej pojechalem z Benem i Mel na ich rodzinna impreze bozonarodzeniowa. Nie powiem zebym sie dobrze bawil, ale nie bylo tez tak tragicznie.
31- umowilem sie na randke z kolezanka sprzed lat. Musze powiedziec ze wyglada teraz jeszcze lepiej niz przed laty. Problem jednak w tym ze ona wyjezdza do Londynu na cztery miesiace. Damn it. Zaprosilem ja do chinskiej restauracji gdzie przesiedzielismy kilka godzin. Pozniej niestety musialem wracac do domu, co zajelo mi ponad godzine bo najpierw pogubilem w Everett pozniej wyjechalem na autostrade do Seattle. Madrze wzialem wiec pierwszy lepszy exit do jakiegos innego miasta i pozniej do nastepnego i jakos udalo mi sie wrocic do Everett a pozniej znalezc wlasciwa droge do domu ale .... jazda w nocy po kompletnie nieznanym miescie i autostradach... nigdy wiecej.

19 Comments:

Anonymous Anonymous said...

dobrze ze nie wjechales do rowu ;)

3:40 AM  
Anonymous Anonymous said...

Jeśli o mnie chodzi to fajnie jest nawet. Zajelismy 2 miejsce na GAPIE - takim konkursie. I gramy w czwartek w Stodole przed DZEMEM a takze dostalismy 20 h w studiu i moze na juwenaliach zagramy tez - wiec kolejny koncert na ktorym nie bedziesz :-) pzdr

2:36 PM  
Blogger Seattle82m said...

kurde no.. przykro mi i szkoda ze nie pojawie sie na twoich koncertach. Pewnie nie beda to jedyne dwa koncerty jakie opuszcze.
Ej, jak wam sie podoba moj Swiateczny Sniegowy Kutas???
Mamy zamiar z Boogim zrobic moze jeszcze wiekszy. Mymy tez kilka innych pomyslow :)

11:19 PM  
Anonymous Anonymous said...

Powinniście dorobić mu gigantyczną pochwę bo samotny taki jakiś...

12:49 PM  
Blogger Seattle82m said...

Kurcze nie wiem co z tym Mundialem i w ogole z moim przyjazdem do Polski :-/ Wyglada na to ze zostane zmuszony (przez rodzicow) do studiowania tutaj na Univeristy of Washington. Mialbym zaczac tuz po wakacjach, lepiej wiec dla mnie by bylo zostac tutaj i popracowac troche, poduczyc sie jezyka i przygotowac do tego. Zobaczymy wiec, jezeli nie wroce to no coz, zapraszam do siebie :) Szkoda bo bardzo bym chcial i spotkac sie z przyjaciolmi i na Mundial pojechac i z Kasia SW gdzies sie wybrac... ahh. Zobaczymy.

12:55 PM  
Blogger Seattle82m said...

A jednak nie wiem czy bede studiowac bo wydaje mi sie ze nie jestem rezedentem stanu Washington, a przez to musialbym placic podwojnie. Ale i tak nie wiem czy wroce na wakacje.

8:46 PM  
Anonymous Anonymous said...

Ooooo :) Jak miło:) Własnie dostałem kartkę urodzinową :) dzieki bardzo, jest sliczna! Niniejszym odkupiłeś swoją winę, zostajesz rozgrzeszony, możesz odejść w pokoju...

5:39 AM  
Blogger Seattle82m said...

A widzisz, a widzisz.. a tak psioczyles. Podoba sie kartka.... powiedz wszystim czy ci sie podoba i czy jest ladna. Ostatnio zajety jestem wiec nie uzupelniam bloga tak czesto.

8:49 AM  
Anonymous Anonymous said...

Gratuluję pierwszego własnego autka :) Rzeczywiście wygląda ładnie... 2002 to jest rocznik? Mam nadzieje, że sprawdziłeś czy "lekko stłuczony" nie znaczy w rzeczywistosci wyklepany ładnie z zewnątrz po czołowym z TIRem i poczwórnym dachowaniu?

4:39 PM  
Anonymous Anonymous said...

Sądząc po tle na zdjęciu to wyszukałeś go we wsi Białorzęby Dolne w Suwalskiem...

4:44 PM  
Blogger Seattle82m said...

Zdjecie zrobilem w domu :[ :[ :[
Auto bylo lekko stukniete wiec "tylko" wyminili drzwi pasazera i tylny panel (ten maly kawalekza drzwiami). 2002 to rocznik. Udalo mi sie go kupic od ruzkich za 4200$ :) Jest naprawde swietne. Trzymajcie kciuki za jego dlugozywotnosc. Jestem tak doswiadczony ze jak wracalem to malo co go kilka razy nie rozbilem. Czemu nikt mi nie powiedzial ze skretu w lewo na skrzyzowaniu nie mozna robic jadac 60km/h ??? :-/

9:45 AM  
Anonymous Anonymous said...

jak to nie mozna?? ;)
p.s. fajna bryka

11:52 AM  
Blogger Seattle82m said...

hey siostrzyczko.. bryka super. Teraz pracy szukam. Dostalismy od ciebie kartke. Co tam u ciebie?

10:48 PM  
Anonymous Anonymous said...

Oczywiscie ze mozna ale trzeba umiec :)

6:24 AM  
Anonymous Anonymous said...

Drogi Rafale...

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia (nie wiem czy pamiętasz jeszcze ale w Polsce koło grudnia się obchodzi coś takiego) życzę ci ja i Kinga pewnie też (a może nie?) wszystkiego najlepszego, zdrowia przede wszystkim, zebys był tam szczesliwy albo wrócił i był nieszczęśliwy z nami, pociechy z autka nowego, Pani K.K. albo jeszcze lepszej... i żeby w koncu udało ci sie w czyms ze mną wygrac!!! (marzenie ściętej głowy...).

Generalnie najlepszego!!!

2:50 PM  
Anonymous Anonymous said...

Wszystkiego najlepszego zycze tez i ja. Na pocieszenie powiem tez, ze oprocz tego ze nie bedziesz 5 stycznia na koncercie to jeszcze ominie Cie WIELKIE CHLANIE w sylwestra i jego okolice kiedy to bedziemy z Jedrkiem i jakimis 30 innymi osobami przebywac w Zawoi :)

10:55 AM  
Blogger Seattle82m said...

Wszystkiego najlepszego zycze wszystkim a w szczegolnosci Jedrkowi i Tomaszowi. Dzieki serdeczne za pamiec i zyczenia. Tak, no szkoda ze mnie z wami nie bedzie. Nie znaczy to jednak ze nie bede sie tutaj dobrze bawic. Dwa dni temu z Shaunem i Boogim niezle sie upilismy. Dlugo by opowiadac ale bylo bardzo smiesznie. Mysle ze jeszcze bede mial okazje z wami popic :) W sylwestra Shaun chce zebym pojechal z nim do Kanady na powazne chlanie ale odmpowilem bo.. powazne chlanie to litry wody a do tego dragi :-/ Buzka dla wszyskich.
A wlasnie.. Zuzie.. Jak sie upilismy to do ciebie zadzwonilismy ale nie pamietamy o czym rozmawialismy wiec.. czy mozesz nam powiedziec??? Z gory dziekuje.

11:10 PM  
Anonymous Anonymous said...

Ja chcialem sie odniesc do ostatniej wiadomosci na blogu. Otoz picie alkoholu to bardzo zla rzecz i nie powinno sie tego robic. Poza tym fota sie nie powieksza.

12:41 PM  
Anonymous Anonymous said...

heheheh spoko, mowiliscie calkiem do rzeczy, smialiscie sie z Czecha :D :D jeszcze raz dzieki za ten telefon hihihi
ciekawe jak tam po sylwestrze ;)

3:46 AM  

Post a Comment

<< Home