Kwiecien

DAVE'S PARTY... SELECTED PICTURES :) Bloga uzupelnie jakos w tym tygodniu, teraz jednak wklejam obiecane zdjecia z imprezy Dava :) Niestety nie mam wszystkich zdjec. Umieszczam wiec te ktore udalo mi sie zdobyc. Pierwsze zdjecie to palenie gumy, drugie to rezultat palenia gumy. Na pierwszym widac Bena I ...eee. Yeve?.. pchajacych samochod z obu stron by nie uderzyl w sciane. Na nastepnym Miki, Boogie i Dave. Przez dlugi czas nie mozna bylo wejsc do garazu tyle bylo spalonej gumy. Trzecie




Tak, tak, wiem wiem, po raz kolejny spozniam sie z blogiem o pol miesiaca, ugryzcie mnie w tylek. Zajety bylem i tyle, a poza tym nie dzialy sie zadne super wydarzenia. Mialem tu dwojke dzieci przez kilka dni i razem z Geri zajmowalismy sie nimi. Przypomne, ze generalnie jestem przeciw dzieciom i uwazam je za potworki ktore wysysaja energie z ludzi, brudza i denerwuja (a jak sa bardzo male to jeszcze kupe w portki robia i placza ciagle). Takie jest moje przekonanie wiec, ale jak tak kilka dni spedzilem z nimi to tak w pewnym momencie pomyslalem ze moze i fajnie by bylo miec takie swoje. Tyle tylko ze jak sie dluzej zastanowic to takie male cos to bedzie po trosze jak ja... a ja nie chcialbym spotkac takiego drugiego jak ja.

Kilka dni temu dostalem prace jako „Inventory Taker”. Zeby dostac ta prace trzeba bylo miedzy innemu zdac test z ... matematyki. Babka byla powazaznie zaskoczona ze zdobylem 39/40 „zadan” dobrze (21 zaliczalo). Ostatniego nie zdazylem wpisac, ale sie nie przejalem bo wiedzialem ze pozostale mialem dobrze. Takze.. praca nie nalezy do wybitnie rozwijajacych. Chodze ze skanerem po sklepie i skanuje produkty, czasem je licze. To co mi sie w niej podoba to totalna dowolnosc godzin. Moge pracowac codziennie, moge pracowac raz w tygodniu, moge wczesnie rano albo pozno wieczorem. Placa nie jest jakas super, 10$/h, ale przynajmniej cos sie ruszylo.
Co poza tym? A niewiele. Zapisalem sie do biblioteki i wypozyczam sobie ksiazki i czytam w wolnym czasie. Czasem gdzies pojade, czasem sie z kims spotkam, czasem pobiegam, czasem na rower wyjde, a czasem caly dzien w domu spedze. Nie nudze sie raczej, cos sie zawsze dzieje. Ostatnio sie dosc powaznie na autostradach pogubilem. Musialem sie zatrzymac w koncu na stacji benzynowej i zapytac gdzie ja w ogole jestem, ha ha ha. W sumie to dosc czesto musze sie ludzi o droge pytac (pomimo ze zabieram ze soba jakies mapki wydrukowane z neta).
Pracuje o roznych porach, roznych dniach, w roznych sklepach. Do mnie nalezy wybor kiedy chce pracowac.
Obejrzalem film „Silent Hill” i bardzo mi sie podobal. Polecam!! Mialem isc na impreze do Dava ale nie poszedlem bo cos tam robilem i moze i dobrze bo Ben przypalil sobie kawalek powieki podczas spalania gumy. Poza tym jeszcze rece sobie roztopiona guma troche poparzyl ale nie jest tak zle. Zbieramy teraz pojemniki pod cisnieniem zeby na nastepnej je podpalic albo strzelac do nich. Jestem pewien ze jeszcze cos ciekawego wpadnie nam do glowy.