2.21.2008

Rok 2008











197 Comments:

Anonymous Anonymous said...

O ja cie!!! nowy temat i ja jestem pierwszy! :)

Z tym kwartałem to bym nie ryzykował bo już jesteśmy w drugiej połowie tego kwartału. Może dekady będą bardziej odpowiednie. Teraz by na przykład mogła być piersza dekada XXI wieku...

12:19 AM  
Blogger ann said...

hehe.. ależ masz Jędrku szczęście :P

dekady?? o nie-e.. protestuję ;)

4:38 AM  
Blogger Seattle82m said...

Ale to w sumie jest faktycznie smieszne bo zaczynalem od miesiaca, i przeszedlem przez 2,3 a teraz juz kwartal :)
Jutro mam rozmowe w sprawie nowej pracy wiec trzymac prosze kciuki za mnie!! aaaa!

7:03 PM  
Blogger ann said...

trzymam a jakże, tylko daj znać jak długo jeszcze :)

buźka

10:21 AM  
Blogger Seattle82m said...

No i po rozmowach kwalifikacyjnych na jakichs czas. Obie poszly mi bardzo dobrze, wiec kto wie. Pomagam jednak Shannon w pewnym projekcie wiec nie mam na nic czasu.
Dziekuje za wsparcie! Odezwe sie.... tia, juz lepiej jak nie bede niczego obiecywac. :)
Buzki

7:42 PM  
Anonymous Anonymous said...

Rafał, jak Ty masz GIGANTYCZNY puchar!!!

2:14 AM  
Blogger ann said...

;))))))))

10:02 AM  
Anonymous Anonymous said...

Ej, to ja tez sie wpisze, dobra - bo bym jeszcze nie zdazyl przed nowym wpisem, he he, smieszne.

3:10 PM  
Anonymous Anonymous said...

Takie sympatyczne coś o nas:

http://docs.google.com/TeamPresent?docid=dftgr74_25fs46kfgw&skipauth=true&pli=1

12:04 AM  
Anonymous Anonymous said...

Wiecie, ze jeden obraz jest wart tysiaca slow? Rafal napisal juz 3000 slow w tym kwartale! (3004 wlasciwie bo mozna wliczyc tez 'Pierwszy kwartal 2008 :)')

2:53 PM  
Blogger Seattle82m said...

Oj nie narzekajcie. Zajety jestem. Dostalem dzisiaj tak z dupy propozycje pracy w sadzie apelacyjnym, lol. Bylem wydelegowany jako przedstawiciel mojego sadu na takie jedno spotkanie "wszystkich sadow" i jakos mnie jedna babka polubila (a sie okazalo ze jest szefowa Sadu Apelacyjnego) i zaproponowala mi prace. No slabo? LOL.
A tak poza tym to mam problemy z internetem. Nie mam mnie rowniez w domu zbyt czesto ale generalnie mam sie bardzo dobrze.
To do kogo mam dzwonic prosze mi powiedziec?

6:46 PM  
Anonymous Anonymous said...

moje propozycje:

Helenka z 3 piętra

papież

Dyrektor Artystyczny Instytutu Neurologii przy ul. Sobieskiego

Hanna Suchocka

Brat koleżanki tej dziewczyny co siostra jego żony chodziła z tobą do liceum

A w wolnej chwili możesz też zadzwonić do mojego promotora podyktować mu resztę mojej pracy magisterskiej...

1:35 AM  
Blogger ann said...

a moje propozycję są następujące:
-do jetka, aby BEZPOŚREDNIO -> JEMU podyktować resztę pracy mgr-skiej..
-do pamrówa, na wypadek gdyby jeszcze nie zdażył tu przed Twoim nowym wpisem.. [he he, śmieszne]
-[nieśmiało wtrące->]do mnie [?]

5:28 AM  
Blogger Jedrek said...

Powiedzialbym, ze do mnie, ale mam tylko komorke, a dzwonienie na takowa zza granicy do Jemenu jest BARDZO drogie, nawet przez Skype'a, wiec moze kiedy indziej... A Skype to fajna opcja jak internet dziala. Dlatego proponuje, zebys zadzwonil do prezydenta Jemenu i kazal mu [cenzura] ten [cenzura] TeleYemen i [cenzura] ich [cenzura] matki, to moze cos sie poprawi.

A tak poza tym bede w Polsce w drugiej polowie czerwca najprawdopodobniej - moze sie uda spotkac z kims? Czy ty Rafal sie wybierasz kiedys do cywilizacji, z dala od tej korupcji i dekadencji w Stanach?

Pozdrawiam wszystkich.

Jedrek (ten drugi)

3:45 AM  
Anonymous Anonymous said...

Telekomunikacja Yemen S.A. czyli? Filie tam mają?

12:09 PM  
Blogger Seattle82m said...

Co do przyjazdu do Polski to nie wiem, bo caly moj urlop wykorzystam na moich rodzicow ( i dodatkowo bede jeszcze na bezplatnym). Poza tym zmieniam prace w Maju wiec zaczne od zera. Michal zeni sie jednak jakos tak niedlugo wiec bede sie staral wrocic na jego slub. Nie bedzie to jednak miesiac czy nawet pol, moze, moze tydzien.
Jak jest ku**** polacz mnie z Jedrkiem B. po Jemensku? bo mnie rozlaczylo jak corka prezydenta rozmawialem.

5:47 PM  
Blogger Jedrek said...

ممكن أتكلم مع يندرك ي بن شرموتة

(doslownie: czy moglbym porozmawiac z Jedrkiem ty sk*****, bo tak lepiej brzmi po arabsku. Nie odpowiadam za dokladnosc pisowni, bo jestem w tym kiepski)

Wczoraj nie poszlismy na impreze w ambasadzie amerykanskiej, bo ostrzelano ja z mozdzierza. No przyznajcie sie, kto ostatnio przegapil impreze z takiego powodu?

Chociaz w sumie po opisach imprez u Dave'a...

Szkoda, ze sie nie uda spotkac, moze przy jakiejs innej okazji. Moze kiedys z malzonka do Stanow wpadniemy, chociaz pewnie przedtem bedziemy musieli zgubic paszporty, bo z jemenska wiza moga nas nie wpuscic tak latwo.

Fajnie, ze sie Michal zeni, czy to znaczy, ze w porzadku u niego? Bo pamietam, ze roznie bywalo.

A TP S.A. w porownaniu z TeleYemenem to szczyt uczciwosci i organizacji. Naprawde. Jak probowalismy sobie raz telefon zalozyc, byli zamknieci i nie bylo wiadomo, kiedy sie otworza. Byl niby ciec, ale on tylko mowil, ze moze za tydzien albo dwa, jak Bog da. A jak w koncu dal to i tak nic z tego nie wyszlo. Dlugo by opowiadac...

Czy ta praca od maja to ta w sadzie apelacyjnym? Bo na blogu tyle informacji, ze trudno sie w tym wszystkim polapac.

5:55 AM  
Blogger ann said...

życzenia Wesołych Świąt WLK. Nocy dla Polonii amerykańsko-yemeńskiej oraz Rodaków w kraju!
Alleluja!

11:10 AM  
Blogger Seattle82m said...

Tia, musze sie zebrac i cos napisac. Na dzien dzisiejszy moge tylko powiedziec ze dostalem pisemna reprymende w pracy generalnie z sarkazm. Nie bede podawac szczegolow chyba ze ktos bardzo chce. Ale zeby reprymende za to? No dajcie spokoj.
Ale tak, bede zmieniac prace bo w tej juz nie wytrzymuje. Jedrkowi juz tlumacze, dostalem oferte pracy w sadzie apelacyjnym powmimo ze nie wysylalem zadnego CV ani nic w tym stylu. Pojawilem sie na spotkaniu sadow i widocznie zablysnalem i sie szefowej spodobalem i mi zaproponowala stanowisko. Odmowilem bo na dzien dzisiejszy zarabiam wiecej tu gdzi jestem. Jest jednak spora szansa ze uda mi sie dostac prce w Seattle, niestety w kolejnym sadzie, za to za lepsze pieniadze :) Takze, raz jeszcze, baaardzo prawdopodobne ze od maja bede wlasnie tam pracowac- sadzie tego samego szczebla (King County Distict Court in Seattle) ale za lepsze pieniadze i z wiekszym prestizem.
Musze spadac bo poza reprymenda naslalem zwiazki zawodowe na szefa i teraz prawnik zwiazkow chce ode mnie "zeznan" :) Wyslij Polaka do Stanow to kur%*&& na miesza, lol.

5:06 PM  
Blogger ann said...

niech moc będzie z Tobą Polaku! trzymaj się dzielnie i utrzyj nosa komu trzeba, hej!

buziaki.

2:17 AM  
Blogger ann said...

tak sobie myślałam o tych związkach zawodowych... i zaczynam żałować, że w ja ich nie nasłałam na swoje przełożone-czarownice -za mobbing w pracy poleciało by wiele mioteł.. ech.. no cóż.. teraz już za późno...
mam nadzieję, że w nowej pracy będzie ok :) startuję za trzy dni, więc trzymaj[-cie] za mnie kciuki :)
pozdrawiam, buziaki

2:31 PM  
Blogger Jedrek said...

Jakby zeznania nie pomogly, AK 47 kosztuje tu tylko kolo $150, a slyszalem, ze jak poszukac to i pozlacany sie znajdzie. Z mniejszego kalibru duzy ostry sztylet - tylko $10! Okazja!

6:25 AM  
Blogger Seattle82m said...

Dzieki Jedrek ale to "Kupa Zachodu" zeby to tutaj sprowadzic wiec musialem pojsc w srodki niekonwencjonalne - trutka na szczury i lekarstwo na rozwolnienie (przeczyszczenie jelit). Zobaczymy.
A rodzice przyjezdzaja do Stanow juz za niecaly miesiac :)
Aniu, trzymaj sie tam dzielnie.

11:49 AM  
Anonymous Anonymous said...

Słuchajcie, Rafał do mnie wczoraj dzwonił i mówił, że dostał ofertę pracy z kancelarii w Los Angeles! W ciągu dwóch tygodni ma się przeprowadzić. Ciekawe czy łaskawie napisze o tym na blogu. No i ciekawe co z przyjazdem jego rodziców. Ale w LA załatwiają mu zakwaterowanie i pensję niemal dwukrotnie wyższą więc raczej nie ma się co zastanawiać.

1:11 AM  
Blogger Seattle82m said...

LOL, oj Tomaszu Tomaszu.....

Zeby madrosci mi wyrwali (dwa) wiec nici z tej pracy w kancelarii, pozostaje mi jakas umyslowa robota na budowie.
Ide lykne sobie jeszcze jakiegos proszka.
Jedrek jak tam praca magisterska?

1:15 PM  
Blogger ann said...

umysłowa robota na budowie.. -chyba o taką to trochę trudno akurat w takim miejscu ;)
nie przejmuj się tymi 'mądrymi'zębami.. może jeszcze Ci jakieś wyrosną ;)-trzymam kciuki, żeby były równie 'mądre' co te wyrwane [hehe]

a praca mgr-ska Jędrusia pewnie SIĘ pisze ;)

buziaki.

3:13 AM  
Anonymous Anonymous said...

Tia Jędrek tak się rozpędził z pisaniem, że już jest w połowie pracy doktorskiej!!!

A tak serio to tego posta piszę z BUWu i z silną motywacją żeby kuźwa już to skończyć więc może się powiedzie...

8:08 AM  
Anonymous Anonymous said...

ej, skontaktuj sie ze mną w miare pilnie, chce pogadać o moim o przyjezdzie, chce to juz na serio ruszyc i przyjechac szybko tylko napotykam na problemy

5:10 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.-paTR!SHya-.-

Kuźwa mać !! Gdzie tu się można wpisać, bo normalnie się poplatałam..... :-(

muah

11:27 AM  
Blogger ann said...

no witamy, witamy!
Pati! gdzieś Ty była jak Cię tu nie było.... martwiłam się o Ciebie, wiesz?

pozdrawiam WSZYSTKICH ->BARDZO, BARDZO serdecznie!

12:35 PM  
Blogger Seattle82m said...

Jedrek, probuje sie z toba skontaktowac ale nie udaje mi sie bo na prece mi modem wyskakuje a na domowym cie nie ma. A poza tym rodzice przyjezdzaja w sobote wiec z nimi na telefonie jestem jak moge.
Co sie dzieje napisz, ale tak, musimy pogadac.

4:40 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.-paTR!SHya-.-

:-) Cześć anateq i reszta trupy ! Trochę wody upłynęło, to fuck't....dużo do roboty było, to znów mi się przegladarka zrypała i nie mogłam tu włazić, zresztą jeszcze przed "defektem" znudziło mi się....i takie tam....powiedzmy, że zabrakło sensu ;-)

Po długiej nieobecności, zadzwoniło oświecenie....jakiś głos....drobne zainteresowanie, no to jestem nadal w grze :-)

(Lecz przełomu nie przewiduje hehehe)

Buziaczki dla wszystkich :-* ale dla Ciebie najbradziej anateq
:-****

1:54 PM  
Blogger ann said...

dzięki, dzięki piękne!
nawet nie wiesz jak się cieszę, że znowu "grasz" ;)

10:20 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.-paTR!SHya-.-

Gram w zielone !! ;-)
Chociaż, nie będę takim częstym bywalcem tego lokalu.
Mam sporo roboty w szkole....poza tym dostałam ofertę pracy i mam mega giga dylemat....

Pozdrawiam wszystkich :-*

1:13 PM  
Blogger Seattle82m said...

Rodzice z Polski przyjechali, Mamy rozne problemy. Odezwe sie za dni kilka i moze opisze co sie stalo.

6:29 AM  
Blogger ann said...

dylematy, dylematy... a powiedz Pati.. kto ich nie ma.. ;) mam je i ja, ale na forum nie wypada się rozpisywać o szczegółach..

ja tez mam sporo roboty.. ostatni tydzień poprostu mi mignął.. -taka byłam zarobiona. w nowej firmie lekko mówiąc ->nie oszczędzają mnie.. [ale o tym może już na moim blogu...........]

ps- Rafał! -> i to koniecznie.. buziaki.

1:28 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.-sometimes I am homeless-.-

BĘDZIE DOBRZE !! :-)

Wiosna przyszła, więc teraz powinno by milej i przyjemniej. A niedługo wakejszyn !!!

A problemy, też będą mniej widoczne...mam nadzieję.
Czasem wydaje mi się, że stoje stabilnie, a następnego dnia okazuje się, iż jednak chodzę po ruchomych piaskach.... :-)
Ale pewnie, każdy ma takie uczucie.

Pozdrawiam serdecznie :-*

8:05 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.-holly rest-.-

Hej ! Ludzie ! Macie jakieś plany na Majówkę ??

Jo sem do górów jadem, i bendem łodpocywac. HEJ !! :-)
Aż się nie mogę doczekac.

1:41 PM  
Blogger ann said...

skonkretyzowanych ściśle planów na najbliższy majowy łodpocynek jeszcze mi brak.. jeśli pogoda dopisze to majówka będzie na rowerowo.. a pozatym moja przyjaciółka chyba organizuje jakieś grill-party pod gwiazdami, więc napewno będzie fajnie ;)

za to mam juz wstępne plany na następny długi weekend [->22-25.maj]chciałabym odwiedzić znowu moje kochane Pomorze Zach. ;) gdzie jak gdzie -tam zawsze ładuję baterie pozytywną energią, tam zawsze rozwiązują mi się wszelkie problemy, tam poprostu odżywam ;)

9:17 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.-majówkę czas zacząc-.-

-.-majówkę czas zacząc-.-

Ja na druga majówkę nie mam jeszcze

planów, ale coś się zawsze skombinuje, o

ile nie będę przykuta go książek, ucząc

się do sesji....:-/

Jeśli chodzi o miejsca, gdzie się

wypoczywa najlepiej, ja mam takie dwa :
1) polskie kochane góry, gdzie można

kontemplowac i podziwiac całye to piękno, w którym drzemie ogromna siła, oraz ogarnąc wzrokiem wszystkie szczyty, które chciało by się zdobyc !
2) ukochana Turcja - Marmaris, tam czuję się, jak w domu, odzywam niesamowicie szybko, nabieram ogromnej zaraźliwej radości życia, a baterie są nieskończenie nabuzowane energią ! Magnetyzuje mnie strasznie to miasto, uwielbiam jego klimat i żywotnośc.....mmmm..... :-)
Najlepsze jest to, że jest tam połaczenie wszystkiego co kocham, góry, morze, zieleń.....hehe nie wliczając antropogenicznych atrakcji :-)

3:03 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.-GRANDE PS-.-

Rafał !! Muszę się z Tobą skontaktowac dośc pilnie i bardzo Cię proszę o szybki kontakt, najlepiej mailowy. Daj mi znak na maila, że funkcjonujesz, lub chocby tutaj, to napisze o co chodzi.

BUŹKA :*

3:07 PM  
Blogger ann said...

.. antropogeniczne atrakcje ;) dobre..
oj Pati.. cudze chwalicie, swego nie znacie ;]
[ja tam wole krajowe, dobre bo polskie ;)]

ps-a Rafik żyje, tylko On teraz ma gości :)

buziaki dla Wszystkich, udanej majówy!

2:41 PM  
Blogger Seattle82m said...

U mnie wszystko w porzaku STOP Podrozuje z rodzicami po Stanach STOP odwiedzamy najwieksze parki i nie mam internetu STOP w sierpniu wracam na miesiac do Polski STOP Napisze cos wiecej gdy bede mial lepszy dostep do neta STOP Pozdrawiam wszystkich serdecznie BEZ ODBIORU

9:10 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.- fajno było -.-

Rafał !! >>> małpa ! spadówa....

BEZ ODBIORU !!


P.S. Już tu nie wchodzę.
Anatek, było miło poznać :-)

5:37 AM  
Blogger ann said...

Pati! może jeszcze zmienisz zdanie.. [mam nadz. ..] no proszę..
ps-dzięki ;)

5:43 AM  
Blogger ann said...

This comment has been removed by the author.

5:43 AM  
Blogger Seattle82m said...

Pati, skarbie ty moj. Nie odchodz. O co chodzilo. Nie mam jak sie z toba skontaktowac ale sprobuje w nablizszych dniach. Widze ze nie chcesz ze mna rozmawiac wiec jezeli odbierzesz telefon to podaj cioci Gosi.
Wreszcie mam internet w hotelu. Wkleilem kilka nowych zdjec na myspace.

5:15 PM  
Blogger ann said...

no i nie wygrałam.. ;/

1:07 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.- WiOsNa -.-


Hmm....pomyślimy....




[{(Anateq)}] ;-)

6:11 AM  
Blogger ann said...

;)

6:20 AM  
Blogger Seattle82m said...

Pati, skarbie ty moj, wyslij mi swoj numer telefonu domowy bo mi sie gdzies zagubil a chcialbym z twoja mama porozmawiac, lol.
Aniu (szlachecka) bardzo szkoda ze nie wygralas. POzostajemy wiec przy moim planie (ale o nim.. siiiii).

8:20 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.- la la la la la -.-

"się gdzieś zapodział..." :-/ [{(nazwisko też nie wie, jak napisać)}]

(0)-(4)-(8).(0)-(4)-(2)......szło po łące 6 mróweczek. Napotkało 8 ogromniastych stonóg. 4 z nich miało po 90 nóżek, natomiast pozostałe 4 miało po 0 butów.
1) Ile nóg miała pozostała czwórka stonóg?
2) Ile zaś butów miały pierwsze cztery stonogi?
3) O ile mniej mrówek było od stonóg?


ring ring ;-)

4:36 AM  
Blogger Seattle82m said...

Pati, kocurze ty jeden, odpowiedz rodzicow jest taka sama czyli bez problemu. Musisz tylko podac szczegoly. Jeszcze na ten temat pogadamy. Hey!

9:19 AM  
Blogger ann said...

o-o!
widzę, że się dogadaliście..
super.......

9:52 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.- happy -.-


Kochany Misiaczek :-* muah




Dla reszty....no to ślub jest bardzo niebawem. Zapraszamy, zapraszamy !! Będzie nam miło :D Teraz pozostaje kwestia zapoznania się z teściami i cała na przód !! :D:P he he he he


;-)

9:57 AM  
Blogger ann said...

hehe..
no proszę, proszę.. nic mi o tym nie było wiadomo

10:04 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.- hi hi hi -.-


Anateq bo to taki top sikret był ;-) he he he

A właśnie, jak Ty masz na nazwisko kochana ? Bo bym Cię chętnie na klasę wcisnęła, jeśliś zalogowana :-)
A jak chcesz, to mnie sama znajdź, wiesz jak się nazywam.....chociażby z wcześniejszych partii blogu, gdzie Rafik pokazał jego idealną znajomość :P:P:P:P

Buziakuję :-*

11:29 AM  
Blogger ann said...

top sikret? to udał się Wam on -że tak napiszę -idealnie, zresztą jak cała Wasza idealna znajomość ;) moje gratulacje.

ps->na N-K? zalogowana jam jest. imię: ania a nazwisko: bardzo, bardzo królewskie.
chceta to szukajta.

pozdr., bez odbioru

1:16 PM  
Blogger Seattle82m said...

krolewskie... wlasciwie szlacheckie bardzo rowniez. To ja jeszcze podpowiem ale Tomaszu i Jedrek nie pomagajcie.. ze na takiej ulicy w Warszawie mieszkalem. :)
A ja, w Utah teraz siedze i bede przez najblizsza trzy dni. Buah ha ha

5:07 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.- u la la Mon Dieu -.-


he he he....no to odpadłam w przedbiegach ! :D



P.S. Anateq, to już lepiej Ty mnie szukaj :-)


Z odbiorem !

10:14 AM  
Blogger Seattle82m said...

No przestan, naprawde nie wiesz na jakiej ulicy mieszkalem w Warszawie? Wstyd! :)

3:33 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.- ups -.-


:D yyyy....no nie bardzo. Znam tylko adresik Domu, czyli najważniejsze :-)
Hahaha ale w ogóle jest nieźle ! Ulicy w necie szukałam, i na mapie, bo coś mi w oko i ucho wpadło :D ale, niestety poszukiwania skończyły się fiaskiem.

:-*

2:22 AM  
Blogger ann said...

ouu... coś widzę, że Wasza znajomość nie jest aż tak idealna jak myślałam.. ;P

ps-Pati! moje poszukiwania Ciebie na n-k również zakończyły się fiaskiem.. zalogowana tam jesteś pod nazwiskiem panieńskim czy już-po-ślubnym, hmm?

4:55 AM  
Blogger Jedrek said...

Tylko nie mow ze Resorowa...

4:56 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.- hehehe -.-

Ideałów nie ma na świecie, nawet nasze idealne idee, także mają zagrożoną egzystencje w czasie wcielania ich w życie....jako ideały ;-)

Nazwisko Panieńskie rzecz jasna. Panniocha, jak się patrzy ! I ten status baaardzo mi odpowiada....do czasu ;-)

Tschus !

5:07 AM  
Blogger Seattle82m said...

A moze ulica 17 stycznia? Wiec pelne nazwisko Anna 17 Stycznia. Albo Krolowej Marysienki. Anna Krolowa Marysienki z rodu Resorowych.
Jedrek co slychac? Jak Tomaszu?

7:58 AM  
Blogger ann said...

taa..
a pseudonim artystyczny -> resorak..

koniec żartów bo mi się pewnie przodki w grobie przewracają..

11:27 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.- masakra jakaś -.-


To jest jakieś nienormalne :-/ znów zaczęłam tutaj nałogowo wchodzić !! Byłam tu już chyba z 10 razy w ciągu dnia !

Jest godzina 1:42
Jeszcze pisze drugi dziś esej....jutro czekają mnie kolejne 2! Oraz wkuwanie na 2 kolosa i egzamin !

Jak dla mnie miodzio....


P.S. Odstresowałam się trochę, zatem wracam do pisania :-)


Kolorowych baranków żabcie łapcie :-*

3:45 PM  
Blogger Seattle82m said...

Wszystko fajnie Pati ale dlaczego pod pseudonimem jakims.. a w zasadzie bez nicka czy imiona jakiegos. Prosze mi to natychmiast zmienic :)
Ja siedze pod sklepem i czekam na rodzicow a ci sie obkupuja bo podobno tu tanio (ciuchy kosmetyki).
Odliczamy juz dni kiedy przyjezdzam do Polski :) Yeah!
Ciesze sie Pati ze znowu tu wchodzisz bo sie odgrazalas "ze juz nigdy wiece".. takze buzki i usciski.

6:30 PM  
Blogger ann said...

niby anonimowa, ale każdy wie, że to.. ;]
Pati! i po co ten wnerw był? nigdy nie mów nigdy...


ps-Rafał! ile to już dni? 79? ;)[nie żebym odliczała -ja ;)]

2:41 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.- Gall Anonim lub Inco Gnito -.-


Tak jest o wiele kreatywniej. Nigdy nie wiesz, jaki "tytuł" będzie miał mój kolejny wpis :-)

"Ciesze sie Pati ze znowu tu wchodzisz...." a ja głupol z rozpędu przeczytałam "...że znowu się spotkamy..." ha ha ha ha ;-)

yyyy....jaki wnerw ? :P
Prędzej napęd wydarzeń.... ;-)

[mmmm]rrrr"R" też buziaki i uściski.

P.S. Anatek....tak na marginesie....mnie znajdziesz tu na górze ;-) więc czekam....

11:20 AM  
Blogger Seattle82m said...

Wrocilem do Washingtonu. Nie ma mnie w domu bo krece sie po okolicy z rodzicami.

7:19 PM  
Blogger ann said...

długoweekendowe plany związane z wyjazdem nad polskie morze właśnie legły mi w gruzach.. niestety :/ najwidoczniej jak się pracuje na asystenckim stanowisku to nie ma się prawa do wolnego... także jestem niepocieszona bardzo, a wręcz zdruzgotana :(
cóż... kibluję w pracy :/
a co u Was? żyjecie?

pozdrawiam, pozdrawiam, pozdrawiammmm.......

4:03 AM  
Blogger ann said...

no pewnie żyjecie...

jędrek dopisuję mgr-ską..
pati szuka mnie na n-k..
a rafał kręci sie po okolicy z rodzicami...

a ja?
ja poprostu łapię doła.

ps-jędrku z yemenu! piszę się na AK 47 [nieważne ile kosztuje.. i nie musi być pozłacany], pomożesz?

10:07 AM  
Blogger ann said...

This comment has been removed by the author.

10:07 AM  
Blogger Seattle82m said...

Jedrek Z. sprobuje do ciebie zadzwonic w Sobote.
Aniu, pozdrawiam.
Spadam teraz pobiegac. Mam projekt do zrobienia.. musze przetworzyc 3000 zdjec i 4 godziny filmu z wycieczki na ladna spojna i ciekawa prezentacje.
Poproszono mnie w pracy zebym co dwa dni dawal "wyklady" z procedury cywilnej (po 30min), lol. Musze sie do tego przygotowac rowniez.
Pati sie nie odzywa.. hm...

4:31 PM  
Blogger Jedrek said...

Niestety, w Jemenie troche sie sprawy komplikuja i ceny AK47 poszly w gore, gdzies do $350 za sztuke... Istnieje mozliwosc, ze sie trzeba bedzie zbierac.

1:14 PM  
Blogger Jedrek said...

This comment has been removed by the author.

1:15 PM  
Blogger ann said...

spoko Jędrek! dam sobie radę bez AK..
przynajmniej najbliższy weekend [mimo, że nie długi..] -zapowiada się koncertowo -dosłownie :) szczegóły wkrótce.

4:21 AM  
Anonymous Anonymous said...

Cześć.

U mnie trochę się dzieje, więc mam wreszcie o czym napisać.
Wszystko wskazuje na to, że wyjadę na 3 miesiące wakacji na praktyki do Grecji.
Praktyki są organizowane poprzez program Socrates-Erasmus. Wyjadę na lipiec, sierpień i wrzesień.

Nie, nie będę tam zamiatał ani zmywał (choć w sumie będę, bo w końcu będę gdzieś mieszkać) - będą to praktyki informatyczne.

Konkretnie, to jadę na wyspę Chios.
We wtorek mam kupić już bilety i jeśli kupię te zarezerwowane to wyjadę 3.VII a wrócę 1 X.

Jadę z kolegą z grupy. I to chyba tyle co ciekawszych niusów.

pzdr

3:37 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.- dylemat -.-

Jestem jestem, ale na poboczu :-)
Ostatnio mam dylemat dotyczący wakejszyn....

Rafał, familiada jednak wystawia decyzję, że chyba nie skorzystamy....czyli jakby nie aktualne....no comment....cieplasam

Anateq, a z do tej pory nie gniłam na klasie w poszukiwaniu Ciebie hehehe bez obaw ;-)

Sesja już tuż tuż....

P O Z D R A W I A M ! ! ! !

1:24 PM  
Blogger ann said...

coma, kult, vavamuffin, happysad -to tyle na TEN weekend. padam.

ps-Pati -bez obaw, bez.. ;)

pzdr.

2:13 PM  
Blogger Seattle82m said...

Aniu, eh , ja tez chce na happysad! Zabierz mnie ze soba. Booooo.
Pati, dlaczego? Boooo rowniez. Czy mam dzownic do naszej mamy?
Jedrek, fajnie ze pogadalismy. Smieszne bo jednak po powrocie nie bede bezrobotny, dostalem dzisiaj oferte pracy w agencji windykacyjnej. Gorsze pieniadze ale za to zaklepane i przygotowywanie dokumentow prawnych wiec przynajmniej ide w dobrym kierunku.
Tomaszu, jestes do dupy ze cie nie bedzie jak przyjade. Tylko tyle powiem, no ale pogratuluje. Ciesze sie ze dobrze ci sie wszystko uklada. Super!
Jedrek PS, bo nie moge nie zaczac sie wysmiewac. Prenumerate poprosze.. wiesz czego! Dostajesz moze rowniez jakies rzeczy na przetestowanie? :)
Jedrek B. moj tata pozdrawia, pokazalem mu twojego bloga. Teraz sam nadrabiam zaleglosci.

7:00 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.- los superos pogodos -.-


....ech....Rafał....ja się już nic nie wypowiadam na gen temat, mi szkoda słów....raz tak, raz siak....chcesz to dzwoń do mamusi i się sam zapytaj.....nie zapomnij powiadomić swojej i przeprosić za kłopot.

P.S. yyyy.....mnie też tak jakby raczej nie będzie, jak przyjedziesz :-> noooo....chyba, że do septembra poczekasz hi hi hi hi

1:34 AM  
Blogger Seattle82m said...

W dupe jeza... to gdzie sie wszyscy wypieprzaja??????? Nikogo tam nie bedzie (Aniu nie denerwuj sie).

7:39 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.- ciepełko -.-


Drodzy stołeczni poloniści....czy ktoś może mi powiedzieć, jaki autobus dowiezie mnie z Dworca Głównego na ulicę Tamka ?? :-)


P.S. 10go, koło 11:00 będę w Warszawie....Anateq, masz humor się spotkać na chwil kilka ? :-)

12:25 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.- ciepełko -.-

P.S. Rafał, kiedy dokładnie przylatujesz ?

12:29 PM  
Blogger Seattle82m said...

Tego jeszcze nie wiem bo nia mam czasu na kupno biletu. Moze jutro sie tym zajme. Bede jednak pewnie kolo 4-5 Sierpnia do 1-4 Wrzesnia.

6:36 AM  
Blogger ann said...

pati!
przydatny link -> http://www.ztm.waw.pl/wyszuk.php
jeśli chodzi o spotkanie.. humor i chęci to napewno bym miała ale gorzej z czasem ->praca, praca, praca :/

8:17 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.- POLSKA BIAłO-CZERWONI -.-

Dzięki anateq za ta stronkę !! Bardzo pomocna i już wszystko sobie obcykałam. :-)
Jutro będę wolna tak o 14 już, więc jak masz ochotę się spotkać daj znać ale szybko !! Będzie mi bardzo miło :-)


P.S. Rafał, mama jest zła i chce z Tobą gadać......

2:10 AM  
Blogger ann said...

pati!
ja dniuję i niemalże nocuję teraz w pracy. także ze spotkania nitki... wielkie nitki.
a co masz jakieś biznes-spotkanie w stolicy? ej, pochwal się dziewczyno..

3:10 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.- i po Grunwaldzie -.-


Buuu szkoda wielgachna :-(

P.S. A długie te nitki ? :P

Co do biznes-spotkania, to tradycyjnie jest to samo od 3 lat :-)

Ben turkiye'de rehberim

Buziaczki !

P.S. A prosiłam o pomoc w doborze transportu miejskiego, bo zawsze chodzę od dworca na piechotę hehehe
A teraz bym chciała sama się przejechać czymś na miejsce ;-)

4:19 AM  
Blogger ann said...

no to pati! powodzenia w przewodzeniu ;)i udanej wyprawy [tej do wawy i tej do Turcji..]

buźka!
pozdrawiam WSZYSTKICH

10:27 AM  
Blogger Seattle82m said...

Jak to mama jest zla? :(
Dzieki Aniu ze sie Pati opiekujesz :)
U mnie strasznie duzo sie dzieje, lol. Znowu nie ma mnie w domu. Kupilem bilet do Polski, bede od 4 Sierpnia do 1 Wrzesnia :)
Mam jeszcze wiele rzeczy do zrobienia przed wyjazdem, takze spadam. Eh... az mi glupio ze nie moge dluzej zostac. :( Moze zadzwonie do kogos w ten weekend :) Buzki!

8:24 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.- biznes plan -.-

Hehehe anateq, jednak nie skorzystałam z komunikacji miejskiej....chyba lubię chodzić piechotą :-)
Ale stronkę zapisałam i będę korzystać w razie potrzeby.

Rafał....z prostej przyczyny "będę od 4 Sierpnia do 1 Września" - znajdujesz się na czarnej liście obiektów zagrożonych....

Poniekąd mnie też przykro :-(
Nic na kompromis nie umiesz pójść....

Cmok Cmok

1:59 PM  
Blogger ann said...

polecam się na przyszłość Pati!

już sam fakt, że przyleci do PL -kwalifikuje Rafa do bycia zagrożonym... chociaż nie wiem, może się w USA Chłopak napatrzył na cuda i dziwności i się na nie uodpornił.. albo poprostu pamięta polskie klimaty.

pozdrawiam i niezwłocznie wracam do pracy.

12:48 AM  
Blogger Seattle82m said...

musze sie zebrac i zadzwonic do ciebie Aniu. Tymczasem, pomimo wczesnej pory, ide spac bo zmeczony jestem. Eh, i tylko tyle powiem. Pati, buzki!

4:32 PM  
Blogger ann said...

Rafał! -poprostu zadzwoń, nie musisz się zbierać :)

ps-Pati, również buziakuje!
2ps-Jędrek, jak tam Twoja magisterka?

9:12 AM  
Blogger ann said...

hej, hej
dzięki za tel. -fajnie było Cię znowu usłyszeć.. ;)

11:08 AM  
Blogger Seattle82m said...

OJ daj mi spokoj :) Cale dnie nie ma mnie w domu. Ten weekend tak samo. Buzki przesylam, powinny starczyc na jakis czas :P

6:59 PM  
Blogger Seattle82m said...

OJ daj mi spokoj :) Cale dnie nie ma mnie w domu. Ten weekend tak samo. Buzki przesylam, powinny starczyc na jakis czas :P

6:59 PM  
Blogger ann said...

spoko luz. ja też w "plenerze"

pozdrawiam.

11:53 PM  
Anonymous Anonymous said...

Siema

No więc ja chciałem powiedzieć, że magisterkę mam napisaną ale i tak nie mogę się bronić teraz tylko dopiero we wrześniu. Tak więc niestety plan coby z tobą wrócić do Usa zdechł śmiercią naturalną.
Ewentualnie wchodził by w grę koniec września ale tak naprawdę to nikt nie wie nic o niczym więc już kończę ten list, listopad 1993.

1:26 PM  
Anonymous Anonymous said...

Rafał, no ładnie... to jest szansa się spotkać. Będę w Stolicy gdzieś od 4 do 25 sierpnia (tak wyszedł urlop), ale za to potem od października do maja 2011 już na dłużej.

1:29 PM  
Blogger Seattle82m said...

ooo, no to super, to jezeli zmienil ci sie numer to podaj mi go na mejla rafal82@wp.pl. Jejku, co u ciebie?

Pati, musze sie zebrac i do ciebie zadzwonic. Wracam do lozka. Dzisiaj dzien niepodleglosci wiec do pracy sie nie idzie, yey!

7:20 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.- lecim na scecin -.-

:-) Jak chcesz dzwonić, to się streszczaj, bo 9go lecę na roboty, wracam we wrześniu.

Adios Amigos !

2:14 AM  
Blogger ann said...

uważaj na siebie, Pati, ok?
pozdr., buźka!

11:00 PM  
Anonymous Anonymous said...

Cześć

Piszę właśnie w zasadzie z plaży w Grecji na wyspie Chios - niemal w każdej kawiarni jest bezprzewodowy internet. Przyjechaliśmy tu w piątek i jak na razie się raczej obijamy. Praktyki mamy zacząć w tym tygodniu. Jest ciepło i przyjemnie, choć chciałbym zacząć jednak coś już robić, bo obijanie się jest fajne ale jak się ma więcej pieniędzy :)

pzdr

8:24 AM  
Blogger Seattle82m said...

A ja pisze z mieszkania w USA. Pogoda ladna. W pracy sie obijam ostatnio. Dalem juz moje wymowienie. Biore udzial w biegu na 5 kilometrow w sobote. Chcialbym juz wiedziec czy bede mial prace po powrocie bo fajnie jest miec prace i kase. Aaaa.. i bede sie przygotowywac na egzamin na studia prawnicze. University of Washington albo Seattle University.. ale to jeszcze odlegla przyszlosc.

6:21 PM  
Anonymous Anonymous said...

Cześć

Uruchomiłem swój niby-blog pod adresem http://www.grecja.pamrow.pl/
Zapraszam pozdrawiam :)

4:55 AM  
Blogger Seattle82m said...

http://jadacki.myminicity.com/

A ja zapraszam do strony mojego brata. Kompletnie jej nie rozumiem ale wejdzcie i... w sumie tyle. Dzieki!

11:07 AM  
Blogger Seattle82m said...

Aniu, dzwonilem do ciebie ale cie nie bylo. Mama powiedziala ze jestes nad morzem. Boo.. Swoja droga twoja mama lubi dlugie wypowiedzi, lol.
Buzki

6:19 AM  
Blogger ann said...

hej, hej Rafciu
jak dzwoniłeś to ja właśnie byłam juz w powrotnym autokarze.. tak sobie wyjechałam na dni kilka
a to że moja mama pięknie umie "monologować" to wieem ;) to moja codzienna rzeczywistość ;] lol, lol.
buziak

ps-a już myślałam, że o mnie zapomniałeś :P

11:59 AM  
Blogger Seattle82m said...

mialem dzisiaj do ciebie zadzwonic ale jakos nie moglem sie zebrac. Tak czy siak jezeli nie uda mi sie ze toba skontaktowac przed wyjazdem do zadzownie do ciebie kiedy przyjade do Polski. I pamietaj ze slub 9tgo!!!!! Przyjade po ciebie.

7:02 PM  
Blogger ann said...

RAFAŁ, URODZINOWE SERDECZNE ŻYCZENIA, GORĄCE BUZIAKI, NO I WOGÓLE HAPPY BIRTHDAY!

.....................

jest poniedziałek rano, odsypiam przy biurku pracowity ale i pełen gości weekend.. wymiękam trochę.. a czeka mnie jeszcze dzisiaj mały festiwal w pracy i wyjazd służbowy do Gdańska..
jej. zbyt zawrotne tempo.


jaki ślub? ale o co chodzi?
:P

11:36 PM  
Anonymous Anonymous said...

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Żebyś znalazł fajną robotę po powrocie, żeby się udała wizyta w Polsce i w ogóle, żeby się wszystko układało.

pozdro z Grecji

dużo fot z mojego wyjazdu na grecja.pamrow.pl

11:46 PM  
Anonymous Anonymous said...

Niom wszystkiego dobrego :) Czekam na Ciebie w Polandzie coby Ci osobiście złożyć życzenia :)

1:54 PM  
Anonymous Anonymous said...

Może by się pan autor bloga określił: przyjeżdza? nie przyjeżdza? Muszę wiedzieć na kiedy te powitalne dziewczynki w strojach ludowych szykować...

3:24 AM  
Blogger ann said...

ma się odezwać jak w PL wyląduje...

jak się wyśpi, to może i do nas zadzwoni..

3:39 AM  
Blogger Seattle82m said...

Wiec ostatni moj comment z freelandu. Wylatuje za cztery godziny i bede w Polsce we Wtorek po poludniu. Odezwe sie do was w Srode.
Pozdrowienia dla Tomasza i dzieki za zyczenia.
Aniu, zadzwonie jak przyjade. Musimy opracowac plan strategiczny na Sobote.
Jedrek, jestem w Polsce przez miesiac wiec szykuj sie na tenis!!!
Pati, moze uda mi sie ciebie odwiedzic jezeli jestes w Polsce.
No o tyle, jade na lotnisko.
Buzki dla wszystkich bez wyjatku.
Pa Pa

9:07 AM  
Blogger ann said...

koniecznie ;)
czekam (nie)cierpliwie.

10:39 AM  
Blogger Seattle82m said...

przyjechalem.. ide spac , lol

5:45 AM  
Blogger ann said...

niedziela, godz. 18:26 naturalnie czasu polskiego..
jutro po-południu wybieram sie na małe zakupy i może kino -do centrum->Janki.. jeśli masz czas i ochotę to mnie tam łap, a najlepiej to do mnie zadzwoń.
[już tęsknię..]
;)

8:31 AM  
Blogger Seattle82m said...

wiesz co nie wiem.. wszystko zalezy czy bede mial jutro samochod czy nie, a wyglada na to ze moge nie miec. Dam ci jeszcze jednak ostatecznie znac jutro. Oczywiscie wiesz ze jestem w tych sprawach niezawodny i na pewno zadzwonie.
Bardzo chetnie sie spotkam, jezeli nie jutro to na pewno tak jak sie wczesniej umawialismy pod koniec tygodnia (od srody do konca pobytu mam samochod bo brat jedzie na Krete).
Juz tesknie? Ja jak tylko odeszlas zaczalem tesknic :)
buzki

11:50 AM  
Blogger ann said...

poniedziałek, godz. 5ta rano plus kilka minut. oczywiście czas polski.
jednak nie jade dzisiaj na te zakupy. zaraz biegam a potem sie ucze -mam nadzieję że nie pozabijam nikogo jutro na mieście ->jutro mam kolejną jazdy lekcje, ale pewnie pamiętasz o tym [z resztą jak o wszystkim innym :P] no bo Ty przecież niezawodny Rafał jesteś.....
taa.

tyle na teraz, uciekam, buźka!
narazie.

7:21 PM  
Blogger Seattle82m said...

OK, spoko, a juz mialem zmieniac plany i jakos probowac sie dostac do Janek. Napisz mi wiec kiedy chcesz sie spotkac i cos wymyslimy a moze nawet zadzwonie do ciebie wieczorem albo jakos tak. Tymczasem jade z bratem na zakupy a godzina jest teraz 12:34... polskiego czasu.
Buzka

2:32 AM  
Anonymous Anonymous said...

Rafał, przekaż gratulacje bratu. Bo sam jakoś zapomniałeś powiedzieć o BIG NIUSIE i dopiero w piątek się od Jędrka przypadkowo dowiedziałem :)

2:51 AM  
Blogger ann said...

13ta z minutami czasu polskiego... piszę..
do 9tej rano biegałam. i mam nadz. że się nie przeziębię, bo deszcz padał w moim mszczonowie.... ale ogólnie fajnie było.. tylko ja i mój ukochany jamiroQai na mp3..... totalny odstressss....
a teraz jadę do żyrardowa.. to jakbyś nie wiedział -> miasto sąsiednie.. mam wolny dzień więc postanowiłam moich kochanych znajomych ze starej pracy odwiedzić, uściskać i ucałować..

jeśli chodzi o spotkanie, to zadzwoń do mnie ... polecam numer domowy, ALE to dopiero wieczorkiem.... a jeśli wcześniej to albo nr. priv albo służbóweczka..

no i co by tu jeszcze napisać......
no przeogromnie tĘskniĘĘĘĘĘĘĘĘ.....




PS. Jędrku, ja Cię chyba w sobotę widziałam....
PS-2. Tomaszu, pozdrawiammmm.. fajne zdjęcia masz w tej swojej greckiej galerii..

3:35 AM  
Anonymous Anonymous said...

Aniu, dowiedziałem się, że tam byłaś, kiedy już ulotniłem się z tego miejsca, więc dajmy na to, że też Cię widziałem, nie wiedząc o tym, że Ty to Ty. o!

Rafał, poproszę o kontakt, coby dogadać nasze jutrzejsze spotkanie.

Tęssssknie miissssiaczku, całuski i do jutra!

3:37 AM  
Blogger ann said...

jakaż przytłaczająca ilość czułości wkradła się na tego bloga.. no, no, no..

3:43 AM  
Blogger ann said...

wtorek czasu polskiego 10 p.m.
opublikowałam na swoim blogu pierwsze zdjęcia z sobotniej uroczystości, w wolnej chwili zapraszammmm [dla bliżej niezorientowanych -wystarczy kliknąć na anateq..]

12:07 PM  
Blogger Seattle82m said...

Jedrku najkochanszy, juz sie dzisiaj dogadalismy co do czasu i miejsca wiec moj wpis tutaj jest calkowicie niepotrzebny ale ze zalecialo miloscia i goracymi uczuciami to chcialem cos i w twoim kierunku powiedziec. Juz nie moge sie doczekac spotkania, tesknilem strasznie. Buziaczki.
Tomaszu, nie powiedzialem? No to jakos musialem zapomniec albo bloga nie czytales albo jakos tak. Przekaze bratu jak wroci z Krety.
Aniu, no i kiedy sie w koncu widzimy. Okazuje sie ze w piatek pewnie z tata na weekend pojade gdzies na konie. Napisz jakie sa twoje plany (wzgledem mnie :) ).
Musze do Pati zadzwonic bo sie w ogole nie odzywa.

2:36 AM  
Blogger Seattle82m said...

Aniu, zdjecia zobaczylem bardzo ladne ale nie ma zadnego z nami. Wysle ci wiec moze cos na maila, no i sam bede musial cos wkleic ale wiesz jaki ja w tych sprawach predki jestem.

2:38 AM  
Blogger ann said...

moje plany.... hm.
nie chcę się z nimi tak uzewnętrzniać [akurat w tym miejscu :P]

ZADZWOŃ DO MNIE DZISIAJ..
TO USTAWIMY SIĘ JAKOŚ MOŻE NA JUTRO [jeśli reflektujesz wogóle na kolejny meeting.. ]

dzisiaj nagrywam Ci płytkę ze zdjęciami i liczę że dojdzie do małej foto-wymiany. hmmm?

3:06 AM  
Blogger ann said...

Rafał,
foto-płytka gotowa.
pozatym zostawiłam Ci wiadomość na gronie.

pozdrawiam Wszystkich.

2:50 PM  
Blogger Seattle82m said...

Aniu, to ja moze zadzwonie do ciebie wieczorem bo wyglada na to ze bede zajety na pewno dzisiaj (czwartek) i raczej na pewno jutro (piatek). wciaz nie wiem jakie sa plany taty na weekend. Jezeli chodzi o spotkanie to oczywiscie jak najbardziej reflektuje :)
Takze do uslyszenia.

11:57 PM  
Blogger ann said...

ej, Chłopaki! [i tudzież Dziewczyny..]
mamy już praktycznie połowę III-ego kwartału... a na tym blogu wciąż kwartał pierwszy... czy autor tegoż bloga nie powinien nadrobić zaległości, hmm? cóż Wy na to?
ktoś tu nas olewa..?
[też mi zagadka, hehe powiedzmy -retoryczna..]
pzdr, a.

1:23 PM  
Blogger Seattle82m said...

Oj przestan, zbieram sie zbieram. Blog przeksztalcil sie bardziej w forum i tak chyba trzeba na niego patrzec.
Szkoda ze nie udalo nam sie spotkac na grilla. Wkurzony jestem na pogode bo jak w koncu zaczelo padac to w zasadzie tylko pokropilo. Caly dzien zmarnowany. UGH!!!

11:41 PM  
Blogger ann said...

dobra, już ok, nie było tematu.
no i wogóle bez odbioru.

2:08 AM  
Blogger Seattle82m said...

nie no, uzupelnie bloga ale nie moge sie zebrac. I prosze sie juz nie denerwowac na mnie bo urodzie szkodzi. Aniu, cos musimy zrobic zeby sie jeszcze z raz spotkac przed moim wyjazdem. Czestotliwosc raz na rok to tak malo mi sie wydaje.
Cza cza!

1:57 PM  
Blogger ann said...

25.sierpień..
no mnie się wydaje podobnie Rafciu..
w nawiązaniu do naszej rozmowy -pamiętaj conajmniej jeszcze raz. conajmniej raz ;)

10:05 AM  
Anonymous Anonymous said...

No i poleciaaaaaał, już chyba nawet doleciał...

doleciał?

1:19 AM  
Blogger ann said...

ja tam nic nie wiem..

9:17 AM  
Blogger Seattle82m said...

dolecialem i po przylocie sie rozchorowalem (ale tylko na pare dni). Pobyt w Polsce mile wspominam. Teraz pozostaje mi tylko powrocic do angielskiego i szukania pracy.
Blog jak widac w pelni zuaktualizowany, czy jak to sie tam pisze. Nie no, wezme sie za to.
Musze sie chyba jeszcze rozpakowac, lol.

10:51 AM  
Blogger ann said...

Rafał,

pięknie dziękuję Ci za płytę..
a Twojej Mamie [jest kochana..] za przesyłeczkę :)

pozdrowienia

1:51 AM  
Blogger Seattle82m said...

To ja tylko dodam ze zajety jestem bo wlasnie dostalem nowa prace :) Dlugo wiec nie musialem czekac :) Pracuje dla malej jednoosobowej kancelarii www.budiganlaw.com :) Jak to zazwyczaj jest z nowa praca sporo mam stresu wiec.. ugh.. nervicy sie pewnie nabawie.
Pozdrawiam wszystkich!

9:17 PM  
Anonymous Anonymous said...

No pogratulować, nie wiedziałem, że znasz się na budowie bungalowów...

7:11 AM  
Blogger ann said...

Polak potrafi ;)
więc sie Jetku nie dziw, hehe

pozdrawiam!

9:10 AM  
Blogger Seattle82m said...

Rzucilem prace, jak to Jedrek powiedzial, przy budowie bungalowow. Wiekszosc czasu spedzam teraz w szpitalu przy mojej przyjaciolce (Shannon- ta wpieskiem pod Wrzesniem). Takze, padam z nog. Najpierw robota ktora mi sily wyzerala a teraz szpital z ktorego wychodze o polnocy, jutro urodziny mojej Filipinki a nastepny tydzien moja kolej na opieke nad przyjaciolka (ale juz w jej domu). Zamienilem wiec prace prawnika w kancelarii na pozycje pielegniarki-niani. lol.
Dzisiaj wczesniej wrocilem ale musze leciec zalatwic jeszcze kilka spraw.
Buzki dla wszystkich. OOooo, i nie mowcie nic moim rodzicom, lol, bo ci mysla ze wciaz pracuje w kancelarii :)
I uwaga, Ania robi prawo jazdy!
Muah!

6:02 PM  
Blogger ann said...

no proszę. Rafał au pair'ka.. ale sam powiedz wdzięczne zajęcie -przy aż tylu laskach do opieki, no no no.. :P

jeśli chodzi o moje prawo jazdy.. taaa.. to prawda. staram się jak mogę by je wkrótce mieć. jak narazie -ofiar w ludziach nie ma.
rozwaliłam tylko dwa pachołki :/

12:25 PM  
Blogger ann said...

26.X.'08
RafaL,
skompletowałam wkońcu wszystko co chciałam Ci wysłać... najpóźniej we wtorek nadam to priorytetem. jak do Ciebie dotrze ->proszę o potwierdzenie.

pozdrawiam, a.

7:30 AM  
Anonymous Anonymous said...

Szkoda, że nie powiedziałaś bo ja bym jeszcze płytkę z fotami chętnie dorzucił...


Rafał, pisałeś coś do mnie ostatnio na gg? Coś się sfartoliło i nie mogłem odczytać, napisz mi maila...

I może byś tak rzucił co u Ciebie słychać bo tak z deczka Cię wcięło...

12:58 PM  
Blogger ann said...

a no szkoda.. gdybym wiedziała..

gg pada, Jadackiego wcięło.. ach ten amerykańskiego pochodzenia kryzys... ma moc.

pozdrawiam

ps-Jetek, a jak tam ma się Twoja mgr-ka? napisała się już? a może już nawet obroniła?

10:13 PM  
Blogger Seattle82m said...

Ja dalem slowo ze bede sie tutaj zjawiac i tak tez czynie. Slowo dalem Jetkowi.
U mnie wporzo. Jutro mam rozmowe w sprawie pracy.
Paczke od Ani dostalem, niesamowicie dziakuje i musze powiedziec ze niesamowicie mnie zaskoczylas. Probowalem sie do ciebie dodzwonic w zeszla sobote ale nikt nie odbieral. Bede probowac dalej niezrazony.
Musze sie rowniez wziac za pisanie corocznego listu, ugh.
Pozdrawiam i do pogadania.

1:47 PM  
Blogger ann said...

i mi też je dałeś, więc Cię za te słowo trzymam.

od wczorajszej naszej rozmowy zmieniło się tylko tyle, że.....
zdałam egzamin z teorii, ale oblałam egzam z praktyki. zabrakło mi szczęścia na.. łuku. moja lewa stopa nabawiła się takiej nerwicy, że upuściła sprzęgło tuż przed wyjściową kopertą. dostałam więc drugą szansę -ale łuk jaki zrobiłam był za duży..... troszke za duży ;I
kolejne podejście dopiero 13 stycznia. ale czy ostatnie? who knows.

buziaki,
pozdrawiam Wszystkich

4:50 AM  
Anonymous Anonymous said...

Rafał!
Ale brzydki krawat załozyłes na ślub brata;p

10:26 AM  
Blogger ann said...

zgadzam się, ale przynajmniej kolorystycznie pasował do mojej równie brzydkiej sukienki [prawda Raf?]

10:41 AM  
Blogger Seattle82m said...

LOL, oj dziewczyny.
Maga Palasik????????? nie mozliwe!!!!!!!!
Za drugim razem tez nie zdasz ale i tak bedziesz nam droga (taka fajna gra slow). Czekamy wiec do 13tego Stycznia.
Do Pati musze zadzwonic, ostatnim razem mama odebrala. Sprobuje w ten weekend.
Mialem rozmowe w sprawie pracy ale ja zawalilem. Zawsze tak sie dzieje kiedy praca mi sie do konca nie podoba.
Przygotowuje sie powoli do swiat. W tym roku niczego specjalnego nie szykuje.
Jetek mial niedawno urodziny.
Pitrek ma urodziny w styczniu.
Spadam na silke. Papa

9:33 AM  
Blogger ann said...

co oj dziewczyny.....? napisałbyś coś miłego, co? hmm?
za drugim razem nie zdam? nie kracz Jadacki, bo przestanę Cię lubić. nie piszesz, nie mailujesz, nie blogujesz, jak już dzwonisz to dzwonisz od niechcenia, albo obiecujesz, że zadzwonisz za.... a nie zadzwaniasz.... normalnie taki magik jest z Ciebie, że nie wyrabiam, ech..

Jetku, spóźnionego ALE wszystkiego NAJ, NAJ, NAJ, NAJ....

Piterku, NAJ, NAJ -tak na przyszłość ;]

Pati, nawet nie wiesz jak za Tobą tęsknie....


ps-zapraszam na koncert->charytatywny ->żyrardowski MDK jutro tj. 13.XII.2008 -> start czasu polskiego 17.00 ->więcej info na moim blogu.. [http://www.anateq.blogspot.com/]

11:04 AM  
Anonymous Anonymous said...

Tak, to ja;p Wiem,że już całkowicie zapomniałeś o mnie, ale ja pamiętam o burakach którzy wyjeżdzaja do juesej;) a tak btw, pisze się "niemożliwe";p

3:05 PM  
Blogger Seattle82m said...

Aniu, daj spokoj. Dzwonie przeciez stosunkowo czesto. Zaputaj sie jedrka albo Pati jak czesto do nich dzownie. Taki juz jestem ze po prostu czesto do ludzi nie dzwonie. Nie oznacza to jednak ze o nich nie mysle czy ze ich nie lubie. Ja tez nie zdalem za pierwszym razem, to prawie jak skok przez wierzowce w Matriksie. lol Powodzenia nastepnym razem, trzymam kciuki. I przesylam buzki.
Madziu, niemozliwe! ;) No prosze, co u ciebie. Nie widzialem i slyszalem od ciebie od lat. Ugh. Jak zycie? Wciaz jestes z Piotrkiem? Jak szkola?

9:26 PM  
Blogger ann said...

nie no Raf daj spokój, chciałam Cię tylko sprowokować do wpisu. udało się! po tygodniu.. ? ;]
jeśli chgodzi o mój egzam to mam nadzieję, że następnym razem w takie straszliwe nerwy nie wpadnę jak za pierwszym razem... to było straszne uczucie.. nogi jak z waty, ręce jak młot pneumatyczny.. totalna panika. no i dlatego skok przez matrixowe wieżowce nie wyszedł...
zrobiłam apdejty na blogu -wkleiłam pierwsze zdjęcia z koncertu, o którym Ci co nieco wspominałam [chyba..] jestem pod wrażeniem.... nie wierzyłam tak w 100%ach w wesołą ->śpiewaczą twórczość mojej siostry... a tu proszę.... taki zaskok.. w sensie -> bardzo pozytywny. jestem z niej bardzo dumna.

pozdrawiam serdecznie, buziaki.

12:45 PM  
Anonymous Anonymous said...

hej piekny, wysłałam Ci wiadomosc na adres podany na stronie

pzdr

9:58 AM  
Blogger ann said...

ŚWIĄT W BEZTROSKIEJ I RADOSNEJ ATMOSFERZE ŻYCZĘ WSZYSTKIM!

PS-Rafał, świąteczne serdeczne pozdrowienia dla Twoich Rodziców, Majkela i Agi!

5:50 AM  
Blogger Seattle82m said...

zycze wszystkim wesolych swiat. Aniu, przewiduje ze za trzecim razem ci sie uda. Trzymam kciuki za to. Mam nadzieje ze masz udane swieta. Moje w tym roku sa kiepskie. Pogoda straszna, wszedzie snieg, nie mam pieniedzy na prezenty dla nikogo.. ale chyba mam juz prace ale nic nie powiem dopoki nie bede na 100% wiedziec.

Madziu, zaraz przeczytam maila od ciebie.

Trzymajcie sie wszyscy. Jakie plany na nowy rok?

7:40 PM  
Blogger ann said...

moje święta są takie sobie.. ale mam nadzieję, że wkrótce się u mnie trochę pozmienia [takie tam 'trochę bardziej' niż do tej pory..] i będzie wkońcu zupełnie nieźle ;)
nie łam się Raf, zawsze przecież możesz wrócić do PL.. [chociaż wiem, że tego nie zrobisz...] życzę Ci m.in. żeby Ci się tam w Amerykanlandzie wszystko poukładało..
trzymaj się cieplutko, buźka.

7:45 AM  
Blogger ann said...

wszystkiego dobrego w nowym roku!
idę spać, dobranoc.

12:23 PM  
Blogger Seattle82m said...

Wszystkiego najlepszego w nowym roku. Moj nowy rok minal bardzo spokojnie, bylem na malej imprezie ale jako ze musialem prowadzic to nie moglem pic alkoholu. Dobrze sie jednak bawilem i milo wspominam spedzony czas.
Dzisiaj mialem rozmowe w sprawie pracy o godzinie 1pm a o 2pm dostalem propozycje pracy. Zaczynam od srody. Jako ze wiem wreszcie na 100% ze mam ta prace, jutro czyli w Sobote, wysylam coroczny list do wszystkich.
TO tyle u mnie. Co u was?
Aniu, 10 dni do egzaminu. Tym razem moze sie udac. Kto wie!

4:26 PM  
Blogger ann said...

gratuluje Ci zdobycia pracy, doskonale wiem jakie stresogenne bywa bezrobocie..
jeśli chodzi o powitanie tegoż nowego roku, to dla mnie nie było to niczym szczególnym.. zbojkotowałam te wszystkie szampańskie zwyczaje i przynajmniej sie wyspałam.
co u mnie? w sumie nic takiego. miałam teraz mase wolnego czasu, ale nic ciekwaego nie zrobiłam. poobijałam się i wynudziłam.
a i zrobiłam apdejty na blogu.
egzaminem się jeszcze nie zaczęłam martwić.. albo go zdam albo znowu nie, wielkie rzeczy..

ps-Rafał, nieśmiało przypominam o wieki temu złożonym przeze mnie zamówieniu na American-flag....

pozdrawiam, a.

10:52 PM  
Blogger Seattle82m said...

Aniu, tak tak pamietam o twoim zamowieniu. Musze sie zebrac, znalezc chwilke czasu w ktorys weekend i rozejrzec sie za jakims sklepem. Podejscie do egzaminu masz prawidlowe. Za trzecim razem sie uda, jestem tego powien.
A co u mnie, ugh. Wstaje o 6 rano a w domu jestem po 6 wieczorem. Praca nudna ale wazne ze mam i tam gdzie chcialem a z czasem moze uda mi sie dostac inne stanowisko.
Cieplej sie zrobilo co mnie bardzo cieszy.
Nowy Rok spedzilem na mini imprezie. Niewiele ostatnio imprezuje choc ide na impreze w nastepne trzy soboty. Tak sie jakos zlozylo. To tyle.
Buzka
PS
Pati, obejrzalem wiekszosc zdjec i zazdoszcze troche bo sam uwilbiam zwiedziac. Na maila odpisze.

6:48 PM  
Anonymous Anonymous said...

Fajnie, że się układa. Dzięki za twój mesydż na mojej sekretarce, rozbawił mnie dosyć mocno. Ten tekst to jest standardowe powitanie tegoż automatu, a nie mój stary...

U mnie ostatnio zakrętas życiowy. Marne, depresyjne święta, rozstałem się z Oliwą, którą miałeś okazję poznać swojego czasu, chyba mój pierwszy w życiu singlowy sylwester, no i takie jakieś marazmatyczne klimaty... Ale to raczej przejściowe, więc wkrótce będzie gites :)

Ciężko mi się nawet określić kiedy będę w domu ale mam nadzieję, że ponowisz próby dzwonienia :)

Pozdrawiam czule

J.

1:21 AM  
Blogger ann said...

heeeej. uroczyście informuję, iż tym razem Twoja intuicja Cię zawiodła Rafał.... zdałam egzamin ;) hehehe -za drugimmmm a nie za trzecim razemmmm :)

dzięki za list tak wogóle, buźka dla Ciebie i pozdrowienia dla Wszystkich!

8:54 AM  
Blogger Seattle82m said...

Gratuluje zdanego egzaminu. Teraz tylko mam nadzieje ze sie nigdzie nie rozbijesz jak bedziesz sama jechala.
Jedrek, dzwonilem do ciebie raz jeszcze ale cie nie bylo. Ponowie probe jakos tak w krotce. Ostatnio nie mam znowu czasu. Praca staje sie coraz ciekawsza i sprawia mi spora satysfakcje.
Nie rozchorujcie sie tam buraczki.
Muah!

2:57 PM  
Anonymous Anonymous said...

No dzwoniłeś :) dzięki, że próbujesz tylko mnie ciężko złapać w domu, chyba że wieczorem lub w nocy. Dzwoń śmiało jak najpóźniej wieczorem czasu polskiego...

Nie wiem jak do innych ale doszedł list roczny. Dziękuję bardzo łysolcu! :) odrosły już włosy?

Pozdrawiam i do pogadania :)

4:38 AM  
Blogger ann said...

no do mnie list doszedł i to już dawno temu.... dzięki jeszcze raz Raf..
dzięki za gratulacje... no sama autem jeszcze nie jeździłam... ale wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że dostanę służbówkę do dyspozycji.. jej, nie mogę się już jej doczekać......... za półtora tygodnia odbieram prawko.. :)
Pozdrawiam Wszystkich! (Jetka-qurcze m.in w szczególności) Raf, Ciebie ściskam mocno!
ps-zgadnij na czyj koncert wybieram się w najbliższy piątek....

12:03 PM  
Blogger Seattle82m said...

Bylas pewnie na koncercie happysadu albo swojej reagowej siostry. Do ciebie aniu rowniez dzwonilem ale cie nie zastalem. Bedziemy probowac. Z jedrkiem umowiony jestem na rozmowe za dwa tygodnie.
Spdam bo jestem teraz w pracy.
Buziaki.

6:47 AM  
Blogger ann said...

zgadza się, właśnie na happysad się wybieram, ale to dopiero w ten piątek..
moja automatyczna-siostra-sekretarka mi mówiła, że dzwoniłeś.. zdążyłam wyjść do kina. najlepiej jest do mnie dzwonić po 20tej, a już najbezpieczniej z wcześniejszą zapowiedzią, bo można mnie nie zastać..
a jak tam w majkrosofcie? i dodatkowe pytania retoryczne: dajesz sobie radę? zadowolony jesteś?
buźka.

8:40 AM  
Blogger Seattle82m said...

Co u mnie, no jakos leci.
Praca w majkrosofcie jest nawet ciekawa ale licze ze w krotkim czasie awansuje (co pewnie nie stanie sie w najlblizszych miesiacach).
W ten weekend bede dzwonic do Jedrka i do ciebie.. nie wiem o ktorej godzinie i kiedy dokladnie. Moze na walentynki. Jedrek wlasnie, pewnie nie bedzie cie w sobote to moze w niedziele cie zlapie.
Buzka dla wszystkich.

5:01 PM  
Blogger ann said...

wszelkich awansów życzę Ci z całego serducha.. wiedziałam, że sobie dobrze radzisz .. zdolniacha z Ciebie. dobra starczy cukrowania ;)
w sobotę o 18tej czasu polskiego wybywam z domu. idę z Sylwią do kina na jakieś polskie komediowe romansidło, blee... [z okazji walentynek, bosszzzze, nie cierpię tego dnia.] -więc jeśli chcesz się ze mną nagadać w sobotę to plis -dzwoń wcześniej..
buźka, buźka [dla Wszystkich!]

12:35 PM  
Blogger Seattle82m said...

Jetek, dzwonilem w niedziele ale pozniej zapomnialem oddzwonic, kolejne polaczenie w nastepny weekend. Sorki.

3:12 PM  
Anonymous Anonymous said...

No wiem szkoda strasznie, że się nie zgadaliśmy bo ściągnąłem też Tomka i specjalnie siedzieliśmy w domu w tym czasie i ściągnąłem. Dzwoniłeś koło 19, a my czekaliśmy od 19:30...

No trudno, następnym razem...

1:09 AM  
Blogger ann said...

ech Chłopaki, gdybym wiedziała, że zbierzecie się dopiero przed ósmą to bym Rafa dłużej na lini zatrzymała, a tak.... ;]

pozdrawiam [standardowo]-WSZYSTKICH!

11:13 AM  
Blogger Seattle82m said...

U mnie nic ciekawego. Wlasnie zrobilem pranie i susze majtki.
A wy?

5:10 PM  
Blogger ann said...

mnie dopadła grypa, kaszlę i kicham, ale regularnie zawoże swoje zwłoki do pracy. przynajmniej tam się nie nudzę i nie dobijam. tyle u mnie.

10:53 AM  
Blogger Seattle82m said...

to u mnie w sumie to samo. Bylem lekko przeziebiony przez pare dni ale juz sie wykurowalem (malo co nie napisalem wykurwilem- zapomina sie jezyk, zapomina).
U mnie nic ciekawego. Ostatnio jakos bardzo zimno sie zrobilo ale niedlugo chyba juz ocieplenie ma przyjsc.
Buzki tygryski.

5:38 PM  
Anonymous Anonymous said...

-.-paTR!Sya-.-

Bo od dłuższego czasu masz coś wspólnego-mniej lub bardziej- z Filipinami... ;-)


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6488010,Filipiny__20_osob_poddalo_sie_ukrzyzowaniu.html

P.S. To jest jeden link....trochę się podziabał

2:23 AM  
Blogger ann said...

Wesssołych Świąt WLK.Nocy dla Przyjaciół i Autora tegoż blogu!

ps-świąteczne pozdrowienia dla Państwa Jadackich!

2:39 AM  
Blogger ann said...

Raf, żyjesz Ty?

9:56 AM  
Blogger ann said...

28. czerwiec, wieczór czasu polskiego... 6 dni do długo wyczekiwanego przeze mnie urlopu... urlopu na morzem... :) polskim morzem.. :I
normalnie nie mogę się już doczekać.. co prawda lubię swoją pracę i uwielbiam swoich współpracowników, ale nie ukrywam, że dwutygodniowy odpoczynek-odskocznia od.. -> dobrze mi zrobi..
co u mnie tak wogóle? poza pracą świata nie widzę.. gospodarczego kryzysu jakoś wyraźnie nie odczuwam... zdrowie i humor dopisują ;) ogólnie jest wporzo i spox.
Ciebie, Raf, już nawet nie pytam czy żyjesz.... bo to znowu byłaby czysta retoryka... jak zwykle masz się świetnie, tylko bardzo mocno zajęty, zabiegany jesteś...
buźka dla Ciebie, pozdrowienia niezwykle serdeczne dla Wszystkich..... udanych wakacji, sprzyjających warunków atmosferycznych itp.

11:08 AM  
Anonymous pamrów said...

28 lipca dziś!
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Żeby się fajnie układało gdziekolwiek byś nie miał mieszkać.
Żebyś miał fajną pracę, do której chce się chodzić, bo to, jak właśnie doświadczam, jest bardzo ważne.

Dziadu stary!

8:03 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.-Papatya-.-

No i cisza , jak makiem zasiał...

6:04 AM  
Blogger ann said...

gdyby nie Ty... naprawdę tak by tu było..
to co, zmieniamy to?

10:07 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.-Papatya-.-

A jak można zmienić cudzy blog ? Niech sam zainteresowany właściciel tegoż bloga coś napisze...Widać olał wszystkich ;-)

5:14 AM  
Blogger ann said...

bez przesady.. nie olał, nie..
nie ma czasu pisać, więc dzwoni!

3:27 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.-Papatya-.-

hahaha do kogo dzwoni, do tego dzwoni...

4:24 AM  
Blogger ann said...

Pati, jak nie zadzwonił to zadzwoni.. cierpliwości Laska... ;)
wiesz, Raf teraz zarobiony jest przeokrutnie, pozatym szkoła no i Mariola...

11:32 AM  
Anonymous Anonymous said...

-.-Papatya-.-

...nie interesuje mnie to...

4:43 AM  

Post a Comment

<< Home